Byłem na pierwszej Oazie Nowego Życia
Kwiecień 1998
T
urystyczne szlaki Beskidu Sądeckiego, a zwłaszcza Pasma Radziejowej, oraz Gorców i Pienin, a także Podhala, zapisały się trwale w mojej pamięci. Gdy przymknę powieki, oczyma wyobraźni mogę wędrować z usytuowanego nad Dunajcem malowniczego Krościenka na Lubań, na strzeliste Trzy Korony i Sokolicę, na Dzwonkówkę i Przehybę. I to bez konieczności opuszczania mieszkania i odrywania rąk od klawiatury komputera, oraz bez rozkładania mapy. Wijące się górskie dróżki i ścieżyny, które wiele razy pokonywałem z plecakiem — sam lub z różnymi grupami oazowymi — w moich wspomnieniach są rozświetlone słońcem i pełne pogody. Trudno mi nie zachłystywać się urokiem tego przyciągającego jak magnes regionu geograficznego. Z jego pięknem związała się historia ruchu oazowego, a wraz z nią losy wielu osób, które spędzały wakacje w rozrzuconych po kotlinach i zboczach górskich punktach rekolekcyjnych.
więcej »
W cieniu wybitnej osobowości
Maj 1997
M
Nie była to zresztą jedyna cecha jego charakteru. Snuł wizje, lecz nie dawał podstaw, by posądzać go o utopię — choć przecież często dalekosiężne, a przez to wywołujące wrażenie mało realnych. Przekonałem się o tym już w latach sześćdziesiątych, kiedy zacząłem przyjeżdżać do Krościenka nad Dunajcem na pierwsze oazy rekolekcyjne dla chłopców. Willa wznosiła się wysoko na zboczu wzgórza zwanego Kopią Górką. Ze względu na jej usytuowanie bywały kłopoty z wodą. Po obfitym deszczu także z drogą dojazdową. Pamiętam, że któregoś roku porządkowaliśmy pod okiem Księdza teren przy jednej ze ścian domu. Odrzucaliśmy kamienie. Zapowiedział, że gdy zjedziemy tu na następne wakacje, obejrzymy w tym miejscu jadalnię dla kilkudziesięciu osób. Po roku się okazało, że faktycznie wyrosła tam, gdzie ją zaplanował. Wbrew oponentom twierdził, że przed domem zostanie wykopana głęboka studnia. I wykopano ją. Nie wydawało się nam prawdopodobne, żeby kiepska i błotnista po obfitym deszczu ścieżka zamieniła się w solidną asfaltową nitkę. A jednak asfalt położono i pod samą willę po stromiźnie wzgórza mogły podjeżdżać samochody osobowe. I tak dalej, i tak dalej.
więcej »W labiryncie życia
Sierpień 2000
P
więcej »